Wyświetlenia 220

Ocena 0/5.0

Co się dzieje z mięśniami wraz z wiekiem?

„Każdy wie, że zatrzymanie upływu czasu nie jest możliwe. To nie podlega dyskusji. Czy jednak chodzi o to, jaki wiek mamy wpisany w dowodzie osobistym lub w paszporcie? O wiele ważniejszy jest wiek biologiczny- na ile lat się czujesz i jak wyglądasz. Główną drogą prowadzącą ku starczemu i zwiotczałemu ciału jest hipodynamia (inaczej hipokinezja, czyli brak dostatecznej aktywności ruchowej). Nasze mięśnie starzeją się wraz z upływem lat (proces ten zaczyna się już od 25-go roku życia).

[choć patrząc na młode generacje i ich styl życia można śmiało zakładać, że ta granica wieku, kiedy dostrzegalne są już postępujące procesy wiotczenia i starzenia przesunie się zdecydowanie w kierunku 16 roku życia]

Gdy osiągamy 50-tkę, utrata masy mięśniowej wynosi 50-70%. Proces ten jest ważny nie tylko z punktu widzenia estetyki, lecz także ze względu na nadchodzącą starość fizjologiczną. Przecież nie tylko serce toczy krew w naszym organizmie – w całym dużym układzie krążenia główną rolę odgrywają mięśnie. Nie będzie przesady w stwierdzeniu, że skóra odżywia się dzięki pracy mięśni, które pokrywa. Gdy mięśnie się starzeją, krew z trudem dociera na peryferie organizmu, gorzej zaopatruje skórę w niezbędne dla jej młodości elementy i witaminy- życie stopniowo przesuwa się z peryferii ciała ku jego centrum”.

Niezależnie zatem od tego, co zechcemy nałożyć na skórę, to nie będzie wystarczające, należy bezwzględnie pamiętać, że mięśnie i tkanki podskórne to klucz do świetnego wyglądu. Dla przypomnienia, to co stanowi o wyglądzie naszej twarzy to ramka z kości, wypełnienie w postaci mięśni i tkanki tłuszczowej. Skóra to jedynie płótno spoczywające na powierzchni, które ma izolować i chronić przed czynnikami zewnętrznymi, dostarczać informacji o zagrożeniach i warunkach środowiska zewnętrznego. Z całą pewnością skóra nie jest po to, aby być ładna. Ma być ciągła i skuteczna w ochronie. Nie należy się zatem łudzić, że z własnej, nieprzymuszonej woli ciało będzie oddawało cenne składniki odżywcze, które należą się kluczowym organom wewnętrznym gwarantującym przetrwanie, jakiejś tam daleko na peryferiach ciała położonej skórze. Nie trzeba też zastanawiać się nam tym czy tak jest czy nie. Wystarczy zimą zaobserwować co się dzieje z kawałkami naszego ciała, które są położone najbardziej na zewnątrz, jak stopy, dłonie, nos czy uszy zimą. Jak temperatura spada, ciało ma je w „nosie”. Nie traci cennych kilodżuli i składników na odżywianie i dostarczanie życiodajnej energii do daleko położonych części, a co dopiero martwienie się skórą, skoro zimą można poświęcić uszko lub paluszek odmrożeniu?

To co możemy i musimy robić to zadbać samodzielnie o to, aby krew do dalekich skórnych peryferii docierała. Jeśli tak się stanie, jej naturalny poziom nawilżenia, odżywienia i jędrności będą w znakomitej kondycji. Aby tak się stało trzeba to wygenerować. Z jednej strony to co możemy zrobić zawsze i niemal w każdych warunkach to ćwiczenia twarzy, które mają na celu wzmacnianie mięśni. I choć wiele można znaleźć filmów instruktarzowych w internecie, ja gorąco zachęcam, aby najpierw się umówić na trening indywidualny jogi twarzy z dobrym specjalistą. Źle wykonywane ćwiczenia, tak samo jak w przypadku ciała, mogą przynieść większą szkodę niż pożytek.

Drugim elementem do obowiązkowego wykonywania jak najczęściej (optymalnie codziennie)  jest automasaż twarzy. Im częściej tym lepiej, bo każdorazowo stymulujemy, krążenie, oczyszczanie skóry i tkanek poniżej z odpadów i zbędnych produktów przemiany materii. To sprawia, że staje się ona dużo lepiej odżywiona od wewnątrz. Zatem gorąco zachęcam. Jeśli uda się codziennie to genialnie, ale nawet jeśli nie, raz w tygodniu to też już jest coś. Warto spróbować! Tak na marginesie dla tych, których pierwszą myślą będzie „hmmm, może jutro, bo nie mam żadnego preparatu do masażu”… nic bardziej mylnego, do tego celu można wykorzystać każdy rodzaj oleju nierafinowanego, który mamy w kuchni lub po prostu dużą ilość kremu, który da poślizg albo oliwkę dla dzieci. Jak to się mówi, dla chcącego nic trudnego trzeba tylko chcieć!

Masaż Menard’a
https://www.menard-cosmetic.com/beautyinfo/index.html

Masaż Shiatsu
https://www.youtube.com/watch?v=nnUsXmuEtfU&feature=youtu.be

Masaż Tanaka
https://www.youtube.com/watch?v=V4ANcs7oh9s&feature=youtu.be

 

Genialnym uzupełnieniem jogi (ćwiczeń) twarzy oraz automasażu jest masaż profesjonalny. Tworząc masaż TERAMEDO z góry postawiłam poprzeczkę bardzo wysoko, mając pełną świadomość tego, co masaż ma zrobić i jakie efekty osiągać. I muszę przyznać, że jestem z niego dumna, bo robi wszytko co trzeba najlepiej jak się da! Serdecznie zapraszam aby przekonać się na własnej skórze.

https://teramedo.pl/pl/oferta/

 

Zdjęcie pochodzi ze strony http://sekrety-zdrowia.org/

Cytat pochodzi z książki „Odmładzanie twarzy” Natalia Osminina

Zostaw ocene:

Ocena: 0/5 (0 glos(-ów))